Fabuła tego filmu jest strasznie podobna do filmu "Tango Imigrantów", tylko że tamten film jest o
wiele zabawniejszy!
to wychodzi na to, że wszystkie komedie romantyczne kończące się happy endem są plagiatem, ponieważ mają taką samą fabułę... bez przesady.
A oglądałaś tamten film? Jeśli nie to, zobacz! I nie mówiłem że to plagiat, tylko gorsza wersja Tanga. ;)
oglądałam i dalej się nie zgadzam. tutaj cały film ma jedną akcję czyli ślub. dwie obce sobie pary, z czego tylko jedna bierze ślub dla obywatelstwa, mało tego, ona przyjmuje pieniądze za małżeństwo. w "tango imigrantów" przyjaciele zamieniają się parami i biorą dwa śluby, a później sobie żyją oszukując urząd. tak więc dla mnie te dwa filmy mają niewiele wspólnego.
Aha, w takim wypadku już się nie odzywam, ja tam widzę spore podobieństwa! No ale każdy inaczej odbiera filmy.
hmm.. bardzo ciekawe... zarzucać plagiat czegoś, co powstało rok później. tak więc dla jasności.. nie jest istotne w jakiej kolejności oglądamy, ale w jakiej kolejności coś powstało. pozdrawiam :)
Już pisałem o tym wcześniej że nie nazywam żadnego filmu plagiatem!!! A jeśli chodzi o rok produkcji z tym może być różnie. "Tango imigrantów" było pokazywane wcześniej na HBO niż "I żyli z drugą i szczęśliwie"
Tylko, że wspomniane „Tango Imigrantów” powstało rok później, bo w 2010...
O ile więc twórcy „Happy Ever Afters” (2009!) nie wykonali 'powrotu do przeszłości', nie może być mowy o żadnym 'plagiacie' z ich strony.